MARGERITTA

 

Fajna i szlachetna kobitka … z Wielkopolski ze Stęszewa

Ekipę wraz z Mariano …  przywiozła do mojego domu w górach Cicolano

Plebania od środka jak nowa … nawet don Agostino był w szoku co zobaczył

Suzanna …  przyszła synowa nowy zawód zdobyła u boku maestro „Wąsika”

Razem z nim i Edmondo …  ściany malowała … domu w górach …

A Margeritta i bratowa Vittoria … w kuchni i nie tylko wszystko polerowała

Don Mariano nawet tego nie wiedziałem ... „złota rączka” jak i mój tata …

A i do tego „homo generoso” …  sokolim okiem wszystkiego doglądał …

Uno momento … Mariano intervento … nawet w „gabinetto” awarię usunięto

Misiek z Izką  nas tu odwiedzili …  i herbatkę z nami wypili …

Cały tydzień u mnie byli i wesoło w domu było …

Smaczne goloneczki , sałatki , ziemniaczki , zupki i oczywiście maccaroni …

 

Jeszcze szyneczki i kiełbaski smaczne z Wielkopolski

Sokiem z winogron popijane … mniam … mniam …

Na Monte Cassino żeśmy byli

Mariano i „Misiek” do mszy świętej mi służyli

I „Bóg Honor Ojczyzna”

I „...żeby Polska była Polską ...”

I co by …  człowiek - człowiekowi był człowiekiem - a nie wilkiem !!!

Jak parkingowy … polak …  przy klasztorze u Benedyktynów …

 

Watykan też żeśmy nawiedzili … i niewiele żeśmy zobaczyli …

Ale za to ... Instytut Księży Polskich w Rzymie żeśmy zwiedzili …

Rettore Agostino nas ugościł po królewsku …  i obiad nam zafundował

Suzanna …  w „żółtych ciżemkach” po Rzymie biegała i fotki robiła

Będzie pamiątka …  i co powspominać na starość …

 

To moi przyjaciele , których jest nie wiele …

Pewnie już nie długo … u Krzyżagórskich w Stęszewie będzie Wesele ??? …

Jurka i Jacka już ożeniliśmy ... jeszcze został Marek …

Trzej „muszkieterzy” ze Stęszewa …

Margeritta mama i tata Mariano …  pewnie na poetę się nie gniewa …

Bo poeta … to wraz z ptakami szybuje po świecie …

A tego …  nie można zazdrościć poecie … grazie Przyjaciele !!!

Dużo tłustych i muzykalnych wnuków wam życzę … tra la la !!!

 

 margin: 5px;

 

Zdjęcia z remontu Domu w górach u misjonarza , barda i poety w górach Lazio w środkowej Italii... 
      To są moi Przyjaciele ze Stęszewa co mi remont zrobili bezinteresownie ...  poświęcili swój czas i pieniądze żebyby mój Dom w górach wyglądał radośniej i cieplej ... Dzięki wam Przyjaciele !!! 
 
Niech żyją !!! Mariano Prezes firmy "Markgum", jego żona Małgonia , przyszła synowa Suzanna , bratowa Vittoria , malarz "Wąsik"
i kierowca Edmondo ...  takich Przyjaciół warto mieć a prawdziwych Przyjaciół poznajemy w biedzie ... alleluja !!! Amen.


Także zapraszam przeczytać moją nową poezje:

 

TRISTEZA - Bal „wszystkich świętych „
CHŁOPCZYK Z ZAPIEKANKĄ
IL TRAMONTO
MARGERITTA