JUBILEUSZ
trzydzieści lat temu a wydaje się jakby to było wczoraj
biskup Roman Andrzejewski świętej pamięci
nakładał na nasze głowy ręce
namaszczał olejem dłonie
szesnastu nas było
pamiętam jak dziś
śpiewałem w czasie uroczystości święceń Ewangelię
w Lądzie nad Wartą to było u Salezjanów
i "panta rei"
kapłaństwo też płynie jak rzeka
i niesie ze sobą
pasję i powołanie
dla niektórych sposób na życie
dla niektórych biznes i politykę
taka jest prawda
koledzy , kapłani , panowie
wasz kolega kursowy
misjonarz , proboszcz wiejski , bard i poeta
coś wam przypomni i podpowie
kto mi odpowie ???
dlaczego mnie nie zaproszono na jubileusz 25 lecia kapłaństwa
przed pięcioma laty do Lądu nad Wartą
gdzie i tak bez zaproszenia byłem
bo kapłaństwo to jest takie szlachetne powołanie
a szlachectwo zobowiązuje
trzydzieści lat
orki Bożej roli
a tę orać trzeba
co by dostać się do nieba
bo jak się przyłożyło rękę do pługa
to nie wolno oglądać się wstecz
i zostawać na końcu
bo ostatnich gryzą psy
trzydzieści lat minęło
jak jeden dzień
i im jestem starszy
tym bardziej cieszę się moim kapłaństwem
nie wiem jak wy koledzy
być wiernym znaczy
kochać powołanie
i to co się robi
dla kościoła
Boga i ludzi
trzydzieści lat Gorzkich żali
dróg Krzyżowych
mszy świętych
chrztów
ślubów
pogrzebów
pierwszych komunii świętych
stąd trzeba wierzyć panu Bogu
jak dziecko od pierwszej komunii świętej
trzydzieści lat konfesjonału
i jedni drugich brzemiona noście
kto to powiedział
miał rację i się nie mylił
trzydzieści lat chwalenia Pana
gitarą
pieśnią
struną
wierszem
brewiarzem
samotnością
tęsknotą
do kraju tego
ludzi i zdarzeń
trzydzieści lat
gdy umarło
tylu , tylu , tylu
spotkajmy się gdzieś
by pocieszyć się wspólnie
naszym i Chrystusowym kapłaństwem
26 maja w dzień Matki ... może w Długoszynie ...
moim kolegom J.Ślazyk don Giuseppe Leofreni-Rieti 21.04.2017