Raport z „wiecznego miasta”
Wybory w Rzymie oblężona Ambasada R.P.
Kolejka do urny wyborczej wielka jak rzeka Wisła
Więcej urn by się przydało …
Pan „borowik” na schodach ruchem kierował
I na klapę mojej marynarki wzrokiem celował
Bo takiego samego jak i on orzełka na biało-czerwonej miałem
Przy wyborach Prezydenta „borowika” nie było
Bo w maju grzybobrania nie ma …
Był za to w maju „mąż zaufania” pana Prezydenta
Bo go o to poproszono a on się zgodził i jest dumny z tej godności
Dziś znowu pojawił się nie służbowo ale co by spełnić obowiązek
Ojczyźniany …
Od maja do dziś po raz drugi zwyciężamy !!!
I „ nie płacz Ewka bo tu miejsca brak na twe babskie łzy ...”
I „ siedem dziewcząt z Albatrosa tyś jedyna …”
Bo „ Polska budzi się z naszymi marzeniami ...”
Pan hrabia co w komisji zasiada jak mnie zobaczył
Powiedział że brakuje im anioła
Szefowa komisji zapytała
Czy prywatnie czy służbowo tu jestem
Uśmiechnąłem się i powiedziałem
Że jestem tu co by spełnić obowiązek obywatelski
I „ nie gniewaj się na mnie Polsko !!!”
Skreśliłem dwa nazwiska Anders i Wypych
A wrzucając karty do urny powiedziałem
„ żeby Polska była Polską !!!” …
Ha ha ha … tra la la … na na na …
I „ marsz marsz Dąbrowski z ziemi włoskiej do Polski ...”
I „ Polsko , Polsko , naszych marzeń , Polsko smutków klęsk zawiei
Polsko , Polsko naszych zdarzeń , Polsko , Polsko mej nadziei …
niecierpliwa gniewna chmurna , wciąż daleka od przystani , Polsko
biedna ale dumna , Polsko cóż eś ty za Pani …”
J.k.m.b. Ślazyk – Słopniński Roma 25.10.2015