INTER AVES

 

Od dzieciństwa bardzo lubiał i podziwiał śpiew ptaków

Zamiast zbierać grzyby nasłuchiwał ptasich melodii  w lesie

Świętej pamięci matka Petronela nauczyła go śpiewać

Często pogwizdywał ptasie nutki jak pasał owce czy krowy

W Słopnicach pod Dziołkiem czy na Górce …

 

Ze świętej pamięci wujkiem Władysławem

Co przez lata zastępował mu ojca Marcina

Bo był jego Opiekunem chadzał na koncerty w Krakowie

Do dziś pamięta występ u Bernardynów pod Wawelem

I anielskie głosy Poznańskich słowików

Sam też śpiewał w różnych chórach w dzieciństwie i młodości

Białym głosem aż do 17 roku życia …

 

W wielkim mieście Sao Paulo w Brazylii

Razem z Kolibrami odwiedzał i pracował w dzielnicach biedy i nędzy

A na Faveli Jardim Nordeste na peryferiach miasta prowadził chór

Od młodości podróżuje po świecie z gitarą

I na kanwie ptasiej orkiestry komponuje melodie i pieśni

Nie przesypiał wiele nocy co by mógł usłyszeć śpiew słowika nad ranem

Wiele razy w biały dzień budził go śpiewający skowronek

Kiedy mu się zdarzyło zasnąć na łące obok łanów zbóż

Często chadzał nad potok i rzekę by usłyszeć śpiew wodnych ptaków …

 

Marzeniem jego jest wydać płytę w tym roku pod tytułem

Z gitarą wśród ptaków

Z pomocą jego kolegi i przyjaciela od 40 lat Kazka Gajowego

Bo najpiękniejsza orkiestra świata to ptasia orkiestra

Ha ha ha … tra la la … na na na …

A muzykę też można grać bez instrumentów

A to jest domeną ptaków

Co nie sieją ani żną

I wciąż parają się muzyką i melodią

A te w ich wydaniu cieszą ucho człowieka

Ha ha ha … tra la la … na na na … z gitarą inter Aves … Disseminandam …

 

 

J.Ślazyk – Słopniński zimą w Italii 07.02.2015