BALLADA O MATURZE
Kiedy patrzę hen za siebie
W tamte lata co minęły
Po 35 wiosnach
Znów wspomnienia przyfrunęły
To com przeżył z własnej woli
A co przeciw sobie
Co wyliczę to wyliczę
Lecz najbardziej mi żal …
Kolorowych mundurków
Tarczy szkolnej w kieszni
Plecionych wianków
Czekania na przystanku
Wagarów nad Wisłą
Historii u „Pana”
Dziś bym nie pomyślał
Że taka zaszła zmiana …
Gdy w młodości wracam strony
Piękne chwile przypominam
W Leofreni biją dzwony
Czy ktoś czas zatrzymał
Nieraz myślę w samotności
Czego żal dziś tobie
Co wyliczę to wyliczę
Lecz najbardziej mi żal …
Jesiennych wykopków
Ziemniaków rzucania
Kanapek od Danki
Pierwsze zakochania
Klasówek u „Gronka”
Teatrów Warszawy
Ściągi na Maturze
Od pani Jolanty …
Moim koleżankom i kolegom z L.O. w Wyszogrodzie
J.Ślazyk – Słopniński Leofreni – Italia góry Cicolano 12.09.2014