STAŚ I ZOSIA
To nie są postacie z powieści pisarza Henryka
To zwykli i normalni ludzie moi przyjaciele
A takich jak oni na świecie jest nie wiele …
„Na górze róże na dole fiołki … a oni się kochają jak dwa Janiołki „
Staś chrapie po nocach … a Zosię ucho boli … i nie może spać …
Staś czyta … mądre książki
Zosia zaś lubi … słuchać dobrej muzyki na okrągło
Oboje lubią zwiedzać świat
I jak przystoi na prawdziwych artystów cyrkowych
Jesienną i zimową porą udają się na południe świata
Już nie pierwszy raz do mnie zabłądzili
W tamtą i z powrotem stronę …
Dziś pojechali do kraju nad Wisłą
A w moim domu w górach w środkowej Italii
Jakby czas zatrzymali …
Ogień w kominku się pali
Młody kotek imieniem „Dyzio”
Przy kominku się grzeje
Wstążeczkę koloru niebieskiego ma na szyi
Jeszcze na pół dziki ale się oswoi
Tak mi powiedziała Zosia …
Staś walczył … parę dni na tarasie z drzewem do kominka
Tylko przerywał zajęcia na czas „Bożego Miłosierdzia „
I esemesy od Pana Boga wieczorami czytał
Bo pobożny z niego facet …
Zosia rośnie jeszcze … na wielką artystkę …
Bo do Kolegium Polskiego w Rzymie
Sporo portretów byłych Rektorów zrobiła
Cieszy się Rettore Agostino …
A to na Boże Narodzenie i Nowy Rok … Anno Domini 214 !!!
Jest miła Nowina … hej kolęda , kolęda , hej kolędy to czas …
Buon Natale !!! Mery Chrystmas !!! Wesołych Świąt !!!
Stanisławowi i Małgorzacie Piaseckim z Błonia don G. Ślazyk 18.XII.13.