20 kwietnia 2013

 

Moi Kochani,

 

wciagam sie w nowa rzeczywistosc – przygladajac sie wszystkiemu – odczytujac kazde znaczenie gestow, mimiki, ekspresji i slow – powiem ze z wielka uwaga przyjmuje kazde wezwanie – trudnosci bardziej mobilizuja w przelamywaniu barier kulturowych i jezykowych – sam nie wiem jak to jest, ale przyznac musze ze Opatrznosc Boza czuwa...Duch swiety dziala i wspiera w tym szalonym dziele rozpoczecia nowej misji.

 

Dzisiaj uczestniczylem w czterech wydazeniach – zwiedzanie Szkoly, Parafii i Oratorium i Centrum Stolicy – rozszerze po krotce.

 

1.                  Szkola – stara – pamietajaca Kardynala Cagliero – zachowala sie pierwsza sciana frontowa z mozajka – potezne trzy obrazy zawierajace historie (1- Przybycie Hiszpanow 1536, 2 – Ks. Bosko, Dominik Savio, Maria Mazzarello, nad nimi Wspomozycielka Wiernych, 3 – Przybycie Salezjanow i powstanie pierwszej Parafii). Ksiadz Dyrektor poprowadzil mnie po salach zaczynajac od Przedszkola – maluszkow a potem Podstawowej od 1 do 4, Gimnazjum od 5 – 8. Znajdowaly sie sale wykladowe – kazda posiadala okna na korytarz by moc widziec co sie dzieje w kalsie (system prewencyjny), sale dydaktyczne do chemi i informatyki – fizyki i geografii – historii i jezyka ojczystego. Sala gimnastyczna, jadalnia, boisko i pomieszczenia dla roznych grup zainteresowan. Szkola prowadzi rowniez wieczorowy system nauczania dla pracujacej mlodziezy.

2.                  Parafia – 20 maja 1877 za zgoda ks. Bosko powstala dla emigrantow wloskich przybywajacych do Argentyny – dzielnica portowa (pozostal po niej stary most jako pomnik – czytelny znak tamtego czasu – domki drewniane i blaszane – pomalowane i ozdobione figurami – zadziwiajacy dla tego srodowiska styl budowania (przypominajacy jak w Hong-kongu – bardzo ubogi teren). Kosciol berdzo stary, ksztalt krzyza, w duchu wloskich projektantow, przypominajacy Turynska Bazylike w czesci srodkowej (kolumny marmurowe, z posadzka kafelkowa nadajaca uroku, w gorze kopula umieszczona posrodku splotu krzyza, dajaca wiele swiatla dziennego, prezbiterium proste z figura sw. Jana Ewangelisty, po lewej stronie znajduje sie kaplica boczna gdzie przechowuje sie Naswietszy Sakrament, a po prawej zachrystia – w nawach bocznych znajdyja sie oltarze wykonane z marmuru, kazdy rozni sie od siebie, zaczynajac od lewej strony Madonna Rozancowa, Wspomozycielka, sw. Jana Bosko, Naswietszego Serca Pana Jezusa. sw. Jozefa, po drugirj stronie Madonny z roznych krajow Ameryki Lacinskiej, sw. Lucja i wiele innych mniejszych figurek. Zapomnialem jest pod wezwaniem sw. Jana Ewangelisty moze na czesc Kard. Jana Cagliero. Oczywiscie jeszcze przy Parafii dzialaja rozne grupy, zrzeszenia i stowazyszenia – dla kazdego cos milego.

Moglem uczestniczyc w Eucharystii – spokojnie i radosnie – a potem na zakonczenie kiedy wychodzili z Kosciola, usciskalem kazdego i zyczylem dobrej nocy.

3.                  Oratorim – prowadzi zajecia popoludniowe – roznego rodzaju – 300 mlodych ludzi zaangazowana jest w ten codzienny rytm pracy – do godziny 22.00 czasem pozniej. Jest to miejsce gdzie mozna zaczerpnac swiezego powiewu Ducha – znalezc sie w domu, w rodzinie, posrod mlodych i starszych. Wieczorem powiedzialem slowko na dobranoc do mlodziezy sutdiujacej zaocznie – przypomnialem sobie o mlodosci, ze bedac mlodym rowniez przezywalem szalony czas, uczylem sie wieczorowo, spotkalem Pana Jezusa i przygoda z Nim trwa po dzis dzien, jestem salezjaninem - prosilem by nie zatracili siebie beztroskim zyciem, jest wazne udzielic odpowiedzi co zamierzam robic dalej, wybranie wlasciwej drogi...a potem opowiedzialem o marzeniach, moje sie zrealizowalo, przyjechalem do Argentyny po dlugim oczekiwaniu – kazdy ma rowniez swoje marzenia, ktore zrealizuja sie, potrzeba cierpliwosci - jest dobrze – nie dajmy sie zwariowac.

4.                  Zwiedzanie – miasto stare pamietajace pierwszych kolonialistow – zaczalem od Katedry w ktorej celebrowal obecny Papiez Franciszek (potezna i przepiekna, chlodna i przyjemna, przypominajaca muzeum, zwiedzajacych non stop) , potem udalem sie  Kosciola Ojcow Franciszkanow i Dominikanow – przeszedlem sie uliczkami historycznymi, pierwszych arystokratow, zamoznych ludzi i wplywowych, dzisiaj w dolnej czesci powstaly antykwariaty, ktore robia furore – na placu tzn skwer ze stolikami, naturalnie zadaszony galezmi drzew - spoczalem nieco i przygladalem sie tanczcacej parze – na wyznaczonym miejscu z plyty tanczyli tradycyjne "Tadgo" – pogoda sprzyjajaca – cieplo jak na jesienna pore.

5.                  Wspolnota – pare slow – zamieszkuje czwarte pietro – budyneczek dosc stary – pokoiki male z lazienka, swietlica, kuchnia, taras na wspolne grilowanie, jadalnia dosc dluga na posilki poranne, podwieczorki, kolacje i obiadowe osobno – widoki przepiekne – panorama portowa, boisko polkarskie, domki wyrastajace, drapacze hmur...kolorowo i wesolo. Szczejsciu Wspolbraci zamieszkuje – najstarszy Manuel 93 lata a najmlodszy Tomek 30 lat, pozostali mieszcza sie miedzy 50 a 70 tj Tony, Pedros, Luis i Jose. Wszyscy wlaczeni aktywnie w zycie Parafii, Szkoly i Oratorium. W weekendy przejezdzaja Wspolbracia z Seminarium do pomocy. Program dnia prosty – 7.00 do 23.00 zajecia tak jest do poniedzialku do piatku w sobote i niedziele (9.00 – 23.00), Msza swieta kazdego dnia 19.00 w niedziele jedna do poludnia a druga po poludniu. Rowniez jest Oratorim swiateczne dosc blisko, ktore rusza od 15.00 – 22.00. Mlodziez zaangazowana jest w roznych grupach, spotkalem Skaltowcow takze.  Zycie przebiega radosnie – tworczo – pomaga sie na ile tj mozliwe.

 

Konczac pamietam o Was w codziennej modlitwie – mam wiele do roboty – wyzwania sa piekne i pomagaja w rozwoju duchowym – Zmartwychwstaly Pan niech napelnia serca radoscia, entuzjazmem i optymizmem.

adam