ODPOWIADAM  / Kazkowi G. „Recenzja pewnego poety” /

 

„Zamiast pisać drapiesz papier”...

Tak jest bo drzew jest co raz mniej

I kartki zamiast liści na drzewach …

 

„Na którym nie zostaje nic jedynie płatki lecą” …

Papier drzewo i siekiera co pnia dotyka aż wióry lecą

I szramy pozostają wraz z bólem nieuniknionym …

 

„A po nich słaby pióra ślad pragnień twych czas obraca w nic”...

Bo czas ma to do siebie że ucieka ale wieczność czeka

Tylko ślady pozostają na papierze i zaschłe stare pióro …

 

„Drap drap to nic, czym więcej bolejesz tym więcej szram szczęścia”...

Rany zagojone pozostały jak dłuto rzeźbiarza a krew dawno wyparowała

A o bólu się nie pamięta sam nie wiem dlaczego ???

 

„Nieważne co czas uczyni z nich” …

Czas pewnie coś uczyni jak ktoś go zatrzyma

Tylko nie wiem czy będzie mógł to zrobić …

 

Dlatego drapię papier

Aż czasem bolą paznokcie

A serce się kraje jak ten bochen chleba

W którego przylepce też są rany

Zamiast ogrodu pełnego róż

Na moim stole jeszcze nie wysechł

Czarny i kolorowy tusz …

 

Czarnym pisze się o życiu i śmierci

Kolorowym jak tęczą

O tęsknocie szczęściu i Miłości

Tej ostatniej pisanej przez duże „M” …

 

 

Kazkowi Gajowemu /gawędziarzowi muzykowi i też poecie / …

don Giuseppe Ślazyk góry Cicolano – Italia 26.03.12.