WIARA  I  NIEWIARA

 

   Wiara to jest dar od Pan Bucka za darmo

   Wiara to Parasol z gwiazd utkany jeśli patrzysz w Niebo

   Patrzeć sercem i mieć serce to też jest Wiara

   Po części z mlekiem Matki ją wyssałeś za darmo 

   To zdrowie co potrzebne jest by wierzyć

   To serce co potrzebne jest by kochać

   Pan Bucka i człowieka … 

 

   Wiara to kwitnące kwiatki na wiosnę i owoce latem

   Co jeszcze dojrzewają ku jesieni a w zimę smakują 

   Wiara to stąpanie po czyichś śladach by nie pobłądzić w życiu

   To czytanie pisanie i śpiewanie tak jak potrafisz

   Ranna rosa i stąpanie po niej boso tak by nie podeptać trawy

   To podróżowanie do świata bez bagażu

   Bo ten z przeszłości nieraz ciąży bez winy …

 

   Zdziwiłem się bardzo kiedy po latach usłyszałem od Przyjaciela

   Że kiedyś biskup miał powiedzieć komuś że jestem niewierzącym 

   Grube słowo niewiara świętej pamięci biskupie

   Niewiara jest wtedy kiedy kogoś się określa i poniża 

   Kiedy komuś się nie ufa i słowa jego nie posłucha 

   Kiedy ktoś komuś nie daje czasu na odpowiedź 

   I przekazuje innym niesprawdzone plotki …

 

   Wiara i niewiara chodzą z sobą w parze jak konie u sań

   Czasami leniwe i uparte 

   A życie bez wiary nie wiele jest warte 

   Trzeba w coś lub kogoś wierzyć 

   I nie wolno mu przeszkadzać w wierze

   Bo każdy wierzy na swój sposób 

   A tych sposobów jest mnóstwo i nie da się policzyć …

 

   Jestem pewien i wiem o tym choć już jestem stary

   Że strofy poety innym dodają wiary 

   W siebie i Pan Bucka bo w niego wierzę jak dziecko

   Z klasy IV C 

   A ty biskupie leżysz przy Katedrze w ciemnym grobie 

   A ja to pytanie dziś zadaję sobie 

   Kto ci dał patent na to by innych dzielić na wiernych i niewiernych ??? 

 

   Odpoczywaj mimo to w Pokoju Bożym

   Może tam w zaświatach nie ma takich klasyfikacji jakie ty czyniłeś ???

   Nic się nie stało biskupie bo tak miało być w zamysłach Pan Bucka

   Jestem o tym święcie przekonany bo Pan Bucek to taki Poeta 

   Co potrafi po krzywych liniach pisać prostymi literami 

   I ja dobrze o tym wiem bo pewnie dawno już by mnie nie było

   I nie mógłbym napisać to co się przeżyło …

 

   A piszę tak jak potrafię choć nikt mi nie wyznaczył roli kronikarza 

   Bo...” czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko”

   Słyszałem mówiono że byłeś mądry 

   A mądrość przychodzi z wiary czy niewiary ??? 

   Nie za bardzo chyba umiałeś je oddzielić tak sobie dziś myślę …

 

   Byłem kiedyś w potrzebie i nie mogłem liczyć wtedy na ciebie 

   Ale nic się nie stało tak pewnie być miało...

   Dziś orzę Bożą Rolę w górach Ciccolano Italia środkowa

   A tę orać trzeba żeby dotknąć Rąbka nieba … 

 

   Mam tu święty spokój śpię spokojnie po nocach jak nowo  narodzone dziecko

   I żadne „Mary” ni „Demony” nie śnią mi się po nocach …

   Tak to jest biskupie z tą wiarą i niewiarą …

   I jeszcze jedno: pomodlę się za ciebie … 

   Bo może i dzięki tobie tutaj jestem chociaż nie do końca to jest prawdą …

   Tak miało być bo wiara i niewiara chodzą z sobą w parze …  

   A na koniec: „To nie tak Przyjacielu nie tak ...tylu wrogów zabrała nam śmierć”...

   I trzeba się spieszyć kochać ludzi...” bo tak szybko odchodzą” to też jest Wiara 

   Bo...” tak ułożono nasz świat najpierw wiatr potem kamienie … więc spiera się

   wiatr z kamieniem tak ułożono nasz świat...”  

                  

 

Don Giuseppe Ślazyk góry Ciccolano-Italia 21.01.12.