ADWENTOWABALLADA
Skrzypi wóz wielki mróz Piotruś z mamą jedzie
Gabrysia też z mamą saniami na przedzie
Skrzypi wóz wielki mróz i sianko na stole
Skrzypi wóz wielki mróz Józek „Piernik” z nami
Chyba do Betlejem już jadą saniami
Ze sobą tam wiozą wspomnienia sprzed laty
Gitary jak wiosła i anioł skrzydlaty
Od Santa Lucia przez góry tam jadą
I liczą miesiące kiedy tam zajadą
Promyk słońca w kobiałce
I pierzynkę z chmurek
Patrzcie bracia tam na niebie
Gwiazda z was się śmieje
Zaspy w górach
I zawiedzione nadzieje
Skrzypi wóz wielki mróz wielki mróz na ziemi
Piotrek z Józkiem jadą nuty złote kładą
Hej kolęda kolęda
Jezus malusieńki uśmiechnie się do nas
Matka Boska zdrowasiek nauczy
Józef święty niepojęty tak jak oni zamyślony
Nie dziwi się że zabłądzili w te strony
Lat 30 już minęło prawdziwej przyjaźni
Skrzypią sanie smyczki grają
Jezusicka powitają jak za dawnych lat
Piotrowi S. 14.XII.09. Fiumicino-Roma