ZADUSZKI
Z mamą kiedyś się chodziło cmentarz
A mama jak to mama zawsze kogoś przypomniała
Brata Ludwika opłakiwała co go na zabawie nożem potraktowano
Przed wojną z zazdrości że był przystojny i ładnie tańcował
Dziadek Maciej to wołami ziemię orał tak mi mówiła moja mama
Babcia Maria chleby razowe w piecu piekła
Wujek Władek po lasach z partyzantką chadzał i nieznane mogiły odnajdywał
Ponoć długo sie ukrywał w lesie jeszcze po wojnie
„Rzeka” chłop wysoki z Malerzówki z frontu z Rosji żywy powrócił
I ponoć miał widzieć w lesie wysoki mur za którym sowieci wymordowali
Polskich oficerów bo czapki oficerskie widział za murem w lesie na własne oczy
Michał co do nas często wieczorami przychadzał i spedzał z nami długie wieczory i zawsze coś ciekawego opowiadał jabłka lubił obierać i jeść razem z nami sierotami jakoś rażniej nam było gdy był z nami...
Co jeszcze z zaduszek pamiętam???
Wypominki za zmarłych w drewnianym kościele
Gdzie często się chadzało z mamą
Stroiki na groby ze smreka zrobione
Pierza skubanie i kapusty deptanie
Kobiety z osiedla przychodziły pomagać mamie
Dziś zaduszki nieco inne
Lampiony w sklepie kupione
Bukiety kwiatów u kwiaciarki
Wiersze od poetów pożyczone
Nuty od Chopina
Głos od Kiepury o którym też mama mi opowiadała
A na „Hulance” to ponoć straszyło mówiła mi mama
Pod Putówką o ile pamiętam...
Wiatr w zaduszki hulał pamiętam
Wtedy jak byłem małym chłopcem
Śnieg się skrzył na polach
Wilki w lesie wyły
I sowy po nocach straszyły
Gwiazdy na niebie inaczej świeciły
Rzeka zamarzała po cichu
Liści na drzewach już nie było
I łuna nad cmentarzem od świec
Widoczna z daleka...
W zaduszki niebo na nas czeka
Ktoś kto umarł z miłości albo się urodził
Ktoś kto na wygnaniu z tęsknoty
Ktoś kto wypłakał morze łez
Ktoś co został zdradzony
Zaduszki to czas by zajrzeć w te strony
Gdzie jest święty spokój
I cisza jak w grobie
A resztę tęsknota ci dopowie
I siostra nostalgia zapuka do okna
Twego domu o tej porze...
Listopad 2009 góry Lazio środkowa Italia