DŁUGOPISWSAMOLOCIE
Znalazłem choć nie szukałem
Tęcza nad lotniskiem tuż przed startem pojawiła się na niebie
A potem chmury żeśmy przebijali
Monsigniore Krajewski z nami w samolocie i siostry zakonne
Pielgrzymi wracający pewnie z grobu Jana Pawła w Wiecznym Mieście
Płytę „Kraj” podarowałem Krajewskiemu i do mojego domu w górach go zaprosiłem
Gdzie żyjesz „mistrzu” mnie spytał może kiedyś zawitam???
Już ponad chmurami jesteśmy a odczucie jakby samolot po dziurawej drodze jechał
Słońce wysoko wysoko...a ziemia dołem płynie jak rzeka
i z chmurami bawi się w chowanego
Już spokojnie płyniemy do kraju nad Wisłą choć żagli nie widać na tafli wody
Napisałem to co wyżej długopis zostawiłem w tym samym miejscu gdzie go znalazłem
Może ktoś go użyje jeszcze raz...
Niebieski miał tusz ten długopis
Jak oczy do nieba koloru czasami podobne
Ktoś przeszedł po samolocie
Listę ksiądz sprawdza usłyszałem...
I znów zaczęło trząść samolotem i proszę zapiąć pasy
Chociaż można było krzywo pisać
By coś z podróży do Warszawy pozostało
I w duchu modlitwa
Prowadz nas bezpiecznie Janie Pawle II
Najwiekszy pielgrzymie świata do człowieka
Piękny zachód słońca o 17.32 widziałem z samolotu
W czasie lotu do kraju tego...
W samolocie Wizzair do Warszawy z Rzymu
Ludzi pełno było
Niektórych latanie samolotem dziwiło
Innym sie podobało że tak płynnie i wysoko się leci
Dzieci maleńkie płakały bo to ich przywara
Matki z cierpliwością próbowały je wyciszyć
Dopiero po wylądowaniu wszystko się uciszyło
I oklaski za szczęśliwe ladowanie dla kapitana statku
I załogi co z nami razem fruwała...
Bliżej nieba się wydaje gdy się lata w obce kraje
Holandia mi się przypomina a to Piotra wina
I znów w Anglii się spotkamy za parę dni
Ja z Rzymu dolecę a Piotr z Kazkiem z Warszawy
By pośpiewać w Domu Polskim w Bury
Stare i nowe ballady...
22.X.09.w samolocie i dopisane w domu 9.XI.09.