KROKUSY U DROGI

 

Biało-fioletowe zakwitły przy drodze

Wracając z obiadu widziałem

Dziwne bo krokusy to na wiosnę kwitną

Ale???

U Cześka N. też mimozami wiosna się zaczynała

A świat był dziwny

Pierwszy września wymowna data

Dla Polski Europy i świata

Panie prezydencie

Panowie premierzy

Prawdziwej historii jak pacierza

Całe życie i od dziecka uczyć się trzeba

 

O Westerplatte to Jan Paweł nie raz mówił

Bo on znał prawdę historii od dziecka

W domu się nauczył

I nie spał na lekcjach historii…

 

Krokusy u drogi i żołnierz pod brzozą

Tylko w kraju nad Wisłą bywają takie pejzaże

Rany zagojone

Blizny zabliźnione

I po co je na nowo otwierać

Z prawdą trzeba patrzeć na historii stronę

Naziści

Sowiety

I alianci jeszcze

A o tym pisali poeci i wieszcze

A wy o czym gwarzycie???

 

Spytajcie wdów posłuchajcie sierot

Prawdę wam powiedzą

Bo nie jedną noc przespali

Jak zając pod miedzą

Katyń nie tylko był jeden

Do dziś ich jest wiele

Tak mi opowiadał mój dziadek w kościele…

 

Pamiętam czasy wojny z opowieści mamy

I z lekcji historii i z nie jednej książki

Pan Futrzak ze łzami w oczach do dziś je pamięta

Czasy wojny moje nasze i wasze…

 

Tylko za jaka cenę???

Kto krzywdy policzy???

Kto otrze wylane łzy???

Kto krew przelaną wysuszy???

Kiedy śmierć zaglądała w oczy

Strach budził ich nad ranem

I dzieci niewinne płakały…

 

 

Krokusy biało-fioletowe u drogi

I flagi łopocące na wietrze

Nad polskim wybrzeżem

Trzeba czegoś więcej???

Komu są potrzebne rozgrzebane rany???

Komu patrzeć na zabliźnione blizny???

Pamięć i wybaczenie

Ale nie zapomnienie

 

Dziś piękne ogródki stawiamy

Tylko brakuje w nich kwiatów

Chciałbym co by nikt nie pomyślał

Że nie mówiłem

Że nie pisałem o kwiatach…

 

 

Leofreni góry Lazio środkowa Italia 1.IX.2009