NIEPEWNOŚĆ…
Pani pachnie jak słoneczniki a to rozstraja i to…
A ja lubię taką niepewność a najbardziej gdy jest kobieca
Na pewno bym się zakochał ale nie te lata
Bo z nie jednego pieca chleb się jadło…
Tańczymy na odległość nawet bez muzyki
Nuty strun dotykają choć struny zardzewiały
Głos się łamie jak zapałka
A dziewczynka wciąż się bawi zapałkami
Pani myśli że łatwo tańczyć tak mi się wydaje
Warto nie raz zabłądzić w obce kraje
I przywołać niepewność sprzed laty
Jak to dawniej bywało za czasów taty…
Tańczymy…
Pani ubrana jest w suknię z kwiatów a to jej do twarzy
Pani ma w oczach błyszczące gwiazdy a na ustach księżyc
To ładnie jest zatańczyć jak sen dziewczynki
Bo wianek z kwiatów się przypomina…
Tańczymy…
Pani płynie jak żagiel wśród łąki
A suknię utkały pani pająki
Taką przezroczystą jak woda w potoku
I tak pani tańczy od rana do zmroku…
Tańczmy…
Przez okno widziałem niepewność na fali
I warkocz na wietrze rozpleciony w dali
I oczy błękitne i powieki we śnie
Niepewność podobną do śladów anioła…
Tańczmy…
Avezzano Abruzja 09.VI.2009