MARYNARZ
Kiedyś to polscy marynarze
Pływali po morzach sprzedając towary
I w marynarski mundur wszywali dolary
Marynarz to człowiek mórz i oceanów
Tam też bywają trzęsienia ziemi
Ale okręty i statki snują się po fali
Tak jak ptaki pod niebem
Czasami zawijają do portów
Lądu dotykają i w zakamarki planety ziemi zaglądają
Tęsknią marynarze do żon matek dzieci
No i widok lądu nadzieję roznieci
Dzisiaj już nie muszą zaszywać dolarów
I żadnej kontrabandy uprawiać nie muszą
Bo ktoś na nich czeka tam skąd wypłynęli
Marynarz i Żeglarz to bracia bliźniaki
Tylko że po morzach i oceanach zataczają szlaki
Chciałbym być marynarzem
I kołysać się na fali
Jak dziecko na huśtawce
Twarz przejrzeć w lustrze wody
I brody nie golić przez okrągły rok
I żeby powrócił nie do poznania
Chociaż na małą chwilkę
By odpocząć w cieniu drzewa
Marynarz i Żeglarz
Ocean i morze
I siostry tęsknoty
Co na nich czekają
W portach świata
Kiedy z rejsów powracają
Z długimi brodami
I oczami w kolorze morskich wód
A twarzami w kolorze słońca
I uśmiechniętymi
Do siostry Tęsknoty…
Arturowi i Oleńce S. góry Lazio środkowa Italia 13.IV.2009